sobota, 18 czerwca 2016

UPADEK WARTOŚCI

Do jakiego poziomu zniży się człowiek, aby zdobyć trochę kasy?? Do zerowego. Reklamy zrobiły z ludzi na poziomie sprzedajne marionetki. 
Sprzedawcy myślą, że jak ludzie zobaczą znaną twarzą, to rzucą wszystko i polecą kupić reklamowany produkt. No, owszem, część społeczeństwa nie grzeszy zbytnią inteligencją, ale każdy potrafi liczyć.
Jeżeli ktoś planuje podpisanie umowy na abonament telefoniczny, to myślę, że w pierwszej kolejności porówna oferty panujące na rynku. Bez względu na to, która znana osobistość zadręcza nas reklamami.
Ale to jeszcze nie jest najgorsze.
Zdecydowanie bardziej szkodzą swojemu wizerunkowi i zaprzedają swoje wartości osoby, które reklamują produkty nic nie warte, a wręcz sprzedawane przez nieuczciwe firmy. A takich nie brakuje - w każdej gazecie mamy cudowny specjał na odchudzanie - żadnej diety i kilogramy znikają! A to wszystko gwarantuje nam znana twarz. Jak tu nie wierzyć??! Ci łatwowierni nie mają się czego obawiać, stracą najwyżej trochę gotówki, bo kilogramów na pewno nie.
W następnej gazetce - cudowny preparat na ból stawów - jeszcze takiego nie było! Skład opracował nieistniejący profesor z dalekiego kraju, a w rodzimym kraju znana twarzyczka skacze jak kózka, bo po przebytej kuracji nie wie co to ból. Jakie wybawienie!

A to wszystko potwierdzają znani i (kiedyś) uznawani ludzie świata m.in. kultury.
To jedno, ale przy okazji jeszcze traci - wbrew pozorom - reklamodawca.
Ale to nie wszystko. Możemy jeszcze wziąć kredyt. Niebywała okazja! Można iść jak "w dym". Potwierdza to wizerunek osoby, której pozycja materialna pozwala odwiedzać bank jedynie po to, aby dobrze lokować miliony, bo akurat co jak co, ale kredytów brać nie musi. Użycie tego wizerunku to strzał kulą w płot, bo kto trochę pomyśli, to raczej nie doszuka się w tej osobie wiarygodnego potwierdzenia atrakcyjności kredytu. Ale z pewnością jego koszt lekko wzrósł, bo przecież trzeba zapłacić za ciepłe słowa na korzyść kredytodawcy.

Sprzedawcy i reklamodawcy! Trochę logiki nie zaszkodzi.

Reklamujący! Czasem własny wizerunek i szacunek jest ważniejszy niż kasa na koncie.

Reklamobiorcy! Jeżeli jeszcze macie jakieś złudzenia, że ta pani, czy ten pan są wiarygodni, bo mają znane nazwisko, to obudźcie się! Dobry produkt czy usługa reklamują się same, a lepsze nie są tylko dlatego, że z bilboardu krzyczy do nas znana twarz.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

O mnie

Witam serdecznie! Autorka jest kobietą w przedziale wiekowym +18 -100. Niewiele jest sytuacji, gdzie wiek nie ma znaczenia, więc korzystam z tych nielicznych i go nie podaję. Nie będzie powodu do określeń typu "jeszcze młoda i nie zna życia" lub "stara a głupia", itp. Jestem niepokorna, nieprzewidywalna, nie akceptuję bezmyślności, chamstwa, braku kompetencji i wszystkiego, co jest nie takie, jakie powinno być. Walczę o swoje prawa, a przynajmniej usiłuję, gdyż tak naprawdę to niewiele tych praw mamy. ... a więc o tym, co nas spotyka na co dzień, o tym, co nas cieszy i denerwuje, o tym, co można zmienić, a jeżeli nie można to dlaczego. Tematy różne, komentarze wydarzeń, własne obserwacje, sprawy wielkie i małe, oczywiste i trochę mniej oczywiste. Krótko mówiąc - o wszystkim, co mi przyjdzie do głowy. A trochę też o "niczym". Każdy powinien znaleźć tu coś dla siebie - jeżeli nie dzisiaj, to jutro, albo... za 3 dni. Zaglądaj tu więc często. Pamiętaj, że to co piszę, to tylko moje zdanie - ktoś ma inne - proszę bardzo, chętnie je poznam, ale jeszcze chętniej argumenty na jego poparcie. Tu powinny krzyżować się różne myśli, słowa, tematy, opinie.

Ostatnie wpisy