Teoretycznie każdy odpowiada za swoje czyny. Niestety, oprócz tej indywidualnej odpowiedzialności (a często zamiast), jest jeszcze odpowiedzialność zbiorowa. A w niej społeczeństwo odpowiada za to, co zrobili ci, których się tą odpowiedzialnością nie obciąża. Na pierwszy rzut oka skomplikowane, ale mamy z tym do czynienia na co dzień i niestety ponosimy konsekwencje, głównie finansowe.
Przykłady można mnożyć na zawołanie:
- pseudokibice
Nie pierwszy i nie ostatni raz zdemolowany stadion, przystanki, środki komunikacji i wszystko co stoi na
drodze i po drodze. Kary są zbyt pobłażliwe. Dlaczego to społeczeństwo ma płacić za zniszczenia???
Dlaczego mecz nie może być imprezą, na którą wybierze się rodzina? Niewyżytych dzikusów powinno
zamykać się w rezerwatach, niech tam się wzajemnie wytłuką. Każda inna dyscyplina sportowa może
odbyć się w wesołej, spokojnej atmosferze, a na piłkę nożną przychodzą jacyś bezmózgowcy. I nikt z tą
hołotą nie potrafi (czytaj: nie chce) sobie poradzić.
- niesłuszne zatrzymanie przez policję
Za niesłuszne zatrzymanie czy aresztowanie można się ubiegać o odszkodowanie.
Czy ja lub ty mamy z tym coś wspólnego? Owszem, musimy to odszkodowanie zapłacić. Skarb państwa
czyli my.
A tu trochę statystyk:
- nie zapłacone składki do ZUS
Pracodawca nie płaci składek. Woli pomnażać majątek na swoim koncie. ZUS próbuje coś tam
wyegzekwować, ale tylko od małych firm. Duża firma = duży dłużnik = bezkarność.
Egzekucja komornicza wydaje się być skutecznym instrumentem. Jak się okazuje to dobry straszak tylko
w stosunku do prywatnych dłużników. Przedsiębiorca jest tego świadomy i korzysta. Jeżeli przez
przypadek okaże się, że po latach wierzyciel dobrał mu się do skóry, to już trafia na biednego, który nie
ma kompletnie nic, a co dopiero mówić o majątku. Ma za to bogatą rodzinę i znajomych i odpowiednio
dużo czasu na przeniesienie tego majątku w bezpieczne ręce.
- partie polityczne, posłowie i cała ta wielka polityka...
promocje, reklamy, kampanie, obiadki, kolacyjki, przeloty, przejazdy, hotele, wycieczki, sprzęt,
samochody, paliwo (często do nieistniejących samochodów) i wszelkiego typu inne zachcianki.
Co w zamian? Rzesza ludzi, którzy podobno działają dla naszego największego dobra.
To fakt, daje się to odczuć...
To tylko kilka przykładów za co każdy z nas płaci. Jak z tego widać, jesteśmy bardzo bogaci, bo kogo by było stać na takie wydatki. Prawda?!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz