poniedziałek, 11 lipca 2016

PIŁKA NOŻNA

Szał EURO 2016 powoli mija. Dla nas co prawda minął już dawno, ale dla niektórych dopiero teraz są najważniejsze emocje.
Oglądając poszczególne mecze, zaczynam mieć poważne wątpliwości, czy to na pewno piłka nożna.
Z tego co wiem, w czasie meczu piłki nożnej, jak sama nazwa wskazuje, używa się głównie nóg. Chyba coś mnie ominęło i nastąpiła zmiana przepisów, gdyż obecnie częściej "w robocie" są ręce. Chwilami wydaje mi się, że oglądam zapasy. Zawodnicy pracują rękoma, wykonując coraz bardziej zaawansowane ruchy. Kiedyś dotknięcie innego zawodnika już było odgwizdane przez sędziego, obecnie mogą się szarpać, przewracać, popychać i mecz toczy się dalej, a sędzia nie reaguje. Wniosek z tego jeden - jest to zgodne z przepisami (???).

Druga równie kontrowersyjna meczowa ciekawostka, to zbiorowa skłonność do upadków. Kiedyś upadek zawodnika należał do rzadkości - zdarzały się, jednak sporadycznie i zwykle kończyły się żółtą kartką dla tego, który się do tego przyczynił, czyli popchnął, potrącił lub podstawił nogę przeciwnikowi - oczywiście niechcący. Dzisiaj - epidemia - lekkie popchnięcie i zawodnik już leży. Ale, żeby tylko leżał! Zwija się z bólu, zdawać by się mogło - umierający. Rozumiem - jeden feralny upadek, drugi... Ale z sytuacji wynika lekkie potknięcie, a tymczasem zawodnik wali się na ziemię jak kłoda. Czyżby nagła słabowitość?
Myślę, że te aktorskie zapędy należałoby karać kartkami; od razu drużyna byłaby bardziej stabilna i grała w pionie.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

O mnie

Witam serdecznie! Autorka jest kobietą w przedziale wiekowym +18 -100. Niewiele jest sytuacji, gdzie wiek nie ma znaczenia, więc korzystam z tych nielicznych i go nie podaję. Nie będzie powodu do określeń typu "jeszcze młoda i nie zna życia" lub "stara a głupia", itp. Jestem niepokorna, nieprzewidywalna, nie akceptuję bezmyślności, chamstwa, braku kompetencji i wszystkiego, co jest nie takie, jakie powinno być. Walczę o swoje prawa, a przynajmniej usiłuję, gdyż tak naprawdę to niewiele tych praw mamy. ... a więc o tym, co nas spotyka na co dzień, o tym, co nas cieszy i denerwuje, o tym, co można zmienić, a jeżeli nie można to dlaczego. Tematy różne, komentarze wydarzeń, własne obserwacje, sprawy wielkie i małe, oczywiste i trochę mniej oczywiste. Krótko mówiąc - o wszystkim, co mi przyjdzie do głowy. A trochę też o "niczym". Każdy powinien znaleźć tu coś dla siebie - jeżeli nie dzisiaj, to jutro, albo... za 3 dni. Zaglądaj tu więc często. Pamiętaj, że to co piszę, to tylko moje zdanie - ktoś ma inne - proszę bardzo, chętnie je poznam, ale jeszcze chętniej argumenty na jego poparcie. Tu powinny krzyżować się różne myśli, słowa, tematy, opinie.

Ostatnie wpisy