Z roku na roku notuje się coraz większy spadek liczby wiernych regularnie chodzących do kościoła. W Polsce może nie jest to jeszcze tak zauważalne, jednak w Zachodniej Europie bardzo. Jednak i w Polsce "gołym okiem" widać, że na niedzielnych mszach nie ma tylu miejsc zajętych co kiedyś. Może jeszcze święta są "okazją" do odwiedzenia kościoła, jednak zwykła niedziela już niekoniecznie. Ludzie uciszają własne sumienie, mówiąc "jak słyszę co robią księża, to odechciewa mi się chodzić do kościoła". Pewnie, księża już niestety nie są idolami społeczeństwa, ani wzorem do naśladowania. Tylko pytanie dla kogo i po co ci ludzie chodzili do kościoła. Do kościoła chodzi się dla Boga, a nie dla księży i powinno się to rozgraniczyć. Księża będą rozliczani za swoją rozpustę, a człowiek za swoją wiarę lub jej brak.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz