Czosnek - takie pospolite warzywo(?), przyprawa (?), a może jedno i drugie. Pospolite, popularne, ale bardzo pożyteczne - i w kuchni i w apteczce. Wiadomo, że dodaje smaku i aromatu różnym potrawom, a jednocześnie doskonale leczy, wspomaga odporność. Nie ma chyba szczególnych trudności z jego uprawą, a więc i zakupem.
Jednak najwidoczniej konsumpcja czosnku niewiarygodnie wzrosła, jeżeli rodzime rolnictwo nie radzi sobie z uprawami i nie nadąża za popytem.
Ale jak zwykle na wysokości zadania stanęli nasi partnerzy z Chin i przyszli z odsieczą. Już nie będziemy cierpieć na niedostatek czosnku, bo mamy wszechobecny chiński! Piękny, biały, dorodny. I tańszy! To znaczy nie wszędzie, bo przecież mamy zaradnych przedsiębiorców, którzy wiedzą jak zarobić, a dlaczego nie skorzystać z okazji i nie zrównać cen z polskim, jak zarobek ciśnie się sam w ręce? O cenie więc nie dyskutujmy. Za to podyskutujmy o jakości. Chiński rywal może mieć bogate wnętrze: antybiotyki, grzyby, toksyny, chemikalia, metale ciężkie, promienie jonizujące i kto wie, co tam jeszcze. Nawet Sanepid tego nie wie. Ale obiecał, że się dowie.... jak klient zgłosi uzasadnione poważne obawy i dostarczy winowajcę z dowodem zakupu. Uzasadnione? Poważne? Poważne, to chyba choroba. A uzasadnione, czyli potwierdzone... Już wiem! Musi udowodnić, że zatruł się czosnkiem! I to jeszcze TYM konkretnie, który mu towarzyszy do badania. Oby tylko miał jeszcze jeden ząbek, bo jeżeli zjadł ostatni, to już nigdy niczego nie udowodni. A, i jeszcze paragon! Czyli rozumując od końca, zawsze należy zachować paragon, dopóki nie zużyje się czosnku do ostatniego ząbka, no i nie zjadać całej główki, zawsze zostawić przynajmniej jeden ząbek, bo może się przydać do badania.
Wszędzie nas ostrzegają, trąbią, że chiński czosnek może być bezwartościowy. Mało tego, wręcz szkodliwy! Nie ma żadnego aromatu, smaku, ani właściwości leczniczych.
Niech przestaną ostrzegać, tylko wprowadzą zakaz importu! Mamy
wystarczającą ilość czosnku w kraju, jest zdrowy, wartościowy, więc po
co sprowadzać szkodliwy z Chin???!! Czy w tym kraju muszą być granice
otwarte dla wszystkiego i wszystkich? Jak można tak szkodzić rodzimej
produkcji? Wszystkie kraje promują swoje wyroby, dopiero jak zabraknie,
to importują, a u nas pada polska produkcja a rynek zalewa g.... z
całego świata!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz