Jakimi kryteriami kierują się osoby, układające programy telewizyjne?? Czy w ogóle biorą pod uwagę odbiorców, czy jest to jedynie podyktowane komercyjnym podejściem do tematu. Przeglądając pozycje, zarówno w telewizji publicznej, jak i prywatnych, ma się nieodparte wrażenie, że potrzeby widzów to ostatnia rzecz, jaką ma się na względzie. Ciekawe programy i filmy są emitowane po godzinie 22, często o 24. Pytam się dla kogo?? Nie wszyscy widzowie mogą prowadzić życie nocne, niektórzy mimo wszystko, mają pracę i muszą kilka godzin przeznaczyć na sen. To samo dzieje się z filmami i programami, które mają znaczenie wychowawcze i naukowe dla młodzieży. Natomiast w godzinach wcześniejszych mamy pełny wybór beznadziejnych amerykańskich komedyjek, które decydowanie można sobie darować. Na innych programach królują wszelkiej maści "show".
Wyboru brak.
Inną kwestią, równie dokuczliwą, jest KOMPLETNY BRAK oferty programowej od czerwca do września. Większość seriali, filmów zostaje zawieszona, przerwana z powodu przerwy wakacyjnej, a widzowie są katowani ciągłymi powtórkami wszystkiego. Nie jest istotne, że oglądali to miesiąc, dwa temu, muszą obejrzeć znowu. Na dobrą sprawę na 3 - 4 miesiące można by spokojnie zawiesić płacenie abonamentu, gdyż telewizor jest bezużyteczny.
Ile by się nie płaciło tej
telewizji, zarówno państwowej jak i prywatnej, to i tak nie ma nic do
oglądania. Mamy do wyboru od kilkunastu do kilkudziesięciu programów - w zależności od abonamentu - a wybierać nie ma w czym. Jedynie urodzaj na reklamy trwa cały rok z nasilającym się natężeniem.Niedługo ilość programów zrówna się z ilością reklam, na
zmianę z elokwentnymi wypowiedziami polityków.
Pozostanie więc całkowicie zrezygnować z tej formy spędzania wolnego
czasu. Może to zresztą i lepiej, a na pewno zdrowiej dla stanu ciała i
umysłu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz