czwartek, 7 kwietnia 2016

DYLEMATY

Rodzice wychowują dzieci, a potem życie zatacza koło i dzieci opiekują się rodzicami. Moim zdaniem oddanie rodzica do domu starców to tak jakby rodzic oddał dziecko do domu dziecka i tłumaczył sobie, że tam będzie mu lepiej, bo ma całodobową opiekę. W ŻADNYM domu starców, rodzic nie będzie miał LEPIEJ. Piszę tu oczywiście o normalnej, kochającej się rodzinie (nie o wyrzutkach i patologiach). Jeżeli sam chce tam się przenieść, to mówi tak z grzeczności, aby nie obciążać dziecka opieką. Są różne życiowe sytuacje i nie twierdzę, że domy opieki nie są dla ludzi. Bywa tak, że dzieci mieszkają za granicą i nie mają możliwości opiekować się rodzicami, bywa tak, że rodzice są na tyle schorowani, że wymagają specjalistycznej opieki w dzień i w nocy, czego nie można zapewnić w domu, ale bywa i tak, że są oddawani do domów opieki, bo tam będzie im "lepiej". Piszę tu w oparciu o konkretną wypowiedź znanego aktora, który oddał matkę do domu opieki, bo nie mogła poradzić sobie mieszkając sama. Świadoma psychicznie, niedomagająca fizycznie - czy na pewno tam znajdzie szczęście? Syn odwiedzał i pomagał, ale nie pomyślał, aby matkę wziąć do siebie i na starość zapewnić trochę bliskości, opieki i towarzystwa. Nie mnie to osądzać, ale rozgrzeszenie dla siebie szybko i łatwo można znaleźć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

O mnie

Witam serdecznie! Autorka jest kobietą w przedziale wiekowym +18 -100. Niewiele jest sytuacji, gdzie wiek nie ma znaczenia, więc korzystam z tych nielicznych i go nie podaję. Nie będzie powodu do określeń typu "jeszcze młoda i nie zna życia" lub "stara a głupia", itp. Jestem niepokorna, nieprzewidywalna, nie akceptuję bezmyślności, chamstwa, braku kompetencji i wszystkiego, co jest nie takie, jakie powinno być. Walczę o swoje prawa, a przynajmniej usiłuję, gdyż tak naprawdę to niewiele tych praw mamy. ... a więc o tym, co nas spotyka na co dzień, o tym, co nas cieszy i denerwuje, o tym, co można zmienić, a jeżeli nie można to dlaczego. Tematy różne, komentarze wydarzeń, własne obserwacje, sprawy wielkie i małe, oczywiste i trochę mniej oczywiste. Krótko mówiąc - o wszystkim, co mi przyjdzie do głowy. A trochę też o "niczym". Każdy powinien znaleźć tu coś dla siebie - jeżeli nie dzisiaj, to jutro, albo... za 3 dni. Zaglądaj tu więc często. Pamiętaj, że to co piszę, to tylko moje zdanie - ktoś ma inne - proszę bardzo, chętnie je poznam, ale jeszcze chętniej argumenty na jego poparcie. Tu powinny krzyżować się różne myśli, słowa, tematy, opinie.

Ostatnie wpisy