niedziela, 17 kwietnia 2016

NAD MORZEM

Morza szum, ptaków śpiew...
Małe miejscowości nadmorskie, osady rybackie, dwie ulice na krzyż, "centrum" czyli ryneczek, kościół, jeden sklep wielobranżowy, ośrodek zdrowia, smażalnia ryb, port i morze, las, plaża. Tak się wypoczywało. Klimat nie tylko morski, ale i atmosfera. Atmosfera właściwa dla nadbrzeżnych mieścin. Zostały może ze dwie takie namiastki na wybrzeżu. Ale już niedługo. Reszta - wielki biznes. Z osad rybackich przemieniły się w tętniące tłumnym życiem modne kurorty. Hotele, ośrodki, baseny, SPA, centra rozrywki, dyskoteki, restauracje, markety, brakuje tylko galerii handlowych, ale to tylko kwestia czasu. Odpoczynek w ciszy? Przecież to męczarnia. Jak można odpocząć bez sklepów i restauracji??? A co ze sobą zrobić przez cały dzień? No można niby iść na plażę, bo tam też jest piwo, ale co potem?? Można iść do lasu, ale tam to już nic nie ma, więc po co? Dobrze, że chociaż jest zasięg i wi fi.

Szkoda, szkoda, szkoda. Ale co wygra z wielką kasą, wielkim biznesem? Na pewno nie jakaś wioska rybacka, bo czym ma przyciągnąć tłumy? Świeżym powietrzem i rybami prosto z morza? Albo ciszą i szumem morskiej bryzy? Albo pustą plażą? Dla kogo to?! Przecież ludzie z miast nie szukają tego. Oni nie mogą wypoczywać bez zgiełku i miastowych atrakcji, bo by się za bardzo zmęczyli. Jak by to wyglądało po powrocie z urlopu z takiej głuszy? Jeszcze by zdziczeli w międzyczasie.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

O mnie

Witam serdecznie! Autorka jest kobietą w przedziale wiekowym +18 -100. Niewiele jest sytuacji, gdzie wiek nie ma znaczenia, więc korzystam z tych nielicznych i go nie podaję. Nie będzie powodu do określeń typu "jeszcze młoda i nie zna życia" lub "stara a głupia", itp. Jestem niepokorna, nieprzewidywalna, nie akceptuję bezmyślności, chamstwa, braku kompetencji i wszystkiego, co jest nie takie, jakie powinno być. Walczę o swoje prawa, a przynajmniej usiłuję, gdyż tak naprawdę to niewiele tych praw mamy. ... a więc o tym, co nas spotyka na co dzień, o tym, co nas cieszy i denerwuje, o tym, co można zmienić, a jeżeli nie można to dlaczego. Tematy różne, komentarze wydarzeń, własne obserwacje, sprawy wielkie i małe, oczywiste i trochę mniej oczywiste. Krótko mówiąc - o wszystkim, co mi przyjdzie do głowy. A trochę też o "niczym". Każdy powinien znaleźć tu coś dla siebie - jeżeli nie dzisiaj, to jutro, albo... za 3 dni. Zaglądaj tu więc często. Pamiętaj, że to co piszę, to tylko moje zdanie - ktoś ma inne - proszę bardzo, chętnie je poznam, ale jeszcze chętniej argumenty na jego poparcie. Tu powinny krzyżować się różne myśli, słowa, tematy, opinie.

Ostatnie wpisy